Zjazd odbył się w dniach 2 - 3 czerwca 2003 roku, tradycyjnie w Wiśle, w gościnnym hotelu "Start". Większość uczestników przyjechała już po południu 1 czerwca, więc podczas kolacji przewodnicząca mogła przywitać przyjezdnych, zwłaszcza tę piętnastkę, która nie opuściła żadnego zjazdu, oraz Jana Piechockiego z Kielc, który przyjechał po raz pierwszy. Chwilą ciszy i odmówieniem modlitwy "Wieczne odpoczywanie" pożegnaliśmy zmarłych w lutym b.r. Bolesława Niemczewskiego, Danutę Kędzior-Jeleńską i ks. bpa Jana Olszańskiego. Wspomnieliśmy nieodżałowaną Anulę Andrzejewską-Heinrich, Tadzika Skupienia, Halinę i Marysię Pilszak, Wiesię Dzikiewicz-Goliszową, Zosię Wolnik-Prugar, Marka Giera i wszystkich, którzy już nigdy do Wisły nie przyjadą. Od tych, którzy mimo najszczerszych chęci przyjechać nie mogli, głównie z powodu "dolegliwości trzeciego wieku" oraz w dwóch przypadkach z powodu trudnej sytuacji materialnej, nadeszły serdeczne listy z pozdrowieniami i życzeniami. Wszystkie odczytane zostały następnego dnia po śniadaniu.
Z Rozalina pod Warszawą napisał Jerzy Turczyn, Jadwiga Czerska- Kamieńska z Krakowa, Jacek Grzybowski z Gliwic, Stanisława i Zbigniew Tymiczowie z Lublina, Lala West-Dominas z Milicza, Marysia Karpluk z Krakowa, Bella Adler z USA, Wisia Rycerz-Krajewska i Jadwiga Misiak-Walkowiak z Warszawy, Irena Zacharewicz z Zabrza i Janina Irzabek - wdowa po Tadziku - z Niepołomic. Henryk Matuszak ze Szczecina przysłał bardzo udane zdjęcie szkolne. Wanda i Halszka Żuromskie z Warszawy przysłały album z cennymi zdjęciami 22 pułku ułanów, dokładną historię tego pułku i obszerne wspomnienia szczęśliwych lat spędzonych w Brodach. Piotr Sirko precyzyjnie opracował zdjęcie z uroczystej gimnazjalnej "Gwiazdki", dołączył swoją ostatnią korespondencję z biskupem Janem Olszańskim i wzruszającą pamiątkę sprzed 60 lat: obrazek z prymicji biskupa w Ponikwie, gdy ministrantami byli Piotruś Sirko i ś.p. Władysław Kuczera.
Na Mszę Św. w Kościele Parafialnym w intencji brodzian uczestnicy udali się autokarem. Kazanie było poświęcone pamięci brodzianina bpa Jana Olszańskiego, który nie mogąc przyjeżdżać z Kamieńca Podolskiego przez wiele lat przysyłał serdeczne homilie. Śpiewano te same co zawsze pieśni z pieśnią do Brodzkiej Madonny włącznie.
Do pamiątkowego grupowego zdjęcia ustawili się grzecznie prawie wszyscy uczestnicy. Zbigniew Grata - delegat Zarządu Głównego Towarzystwa MLiKPW uroczyście wręczył organizatorce zjazdu unikatowe piękne wydawnictwo Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa "Tam gdzie lwowskie śpią orlęta" jako "dowód uznania za długoletnią, wspaniałą, pełną poświęcenia pracę na rzecz integracji byłych mieszkańców Brodów". Od uczestników zjazdu otrzymała podpisaną przez wszystkich laurkę.
Po krótkim poobiednim odpoczynku rozpoczęła się robocza część zjazdu. Stanisława Valis zachęcała do kontynuowania akcji kwartalnika "Cracovia - Leopolis" - posyłania danych do indeksu Wschodnich Małopolan. Koło Brodzian, a szczególnie Henia Krzan-Chmielarz z Łańcuta wyróżnia się w wypełnianiu tego zadania.
Z trudem udało się zebrać wystarczającą ilość haseł do złożenia drugiego numeru Brodzkich Zeszytów Biograficznych. Całość, tak jak numer pierwszy, opracował niezastąpiony Zbigniew Kościów z Opola. Ociągających się jeszcze brodzian prosimy o nadsyłanie listowne historii własnych przodków lub osób dobrze im znanych. Od tego zależy ukazanie się III numeru BZB. Czekamy na rodzinę Jałowskich, Gachowskich, Dzikiewiczów, Mikołajewiczów, Szuberlaków, Czerskich, Schitlerów, Hrehorowiczów, Tymiczów, Danhofferów, Goców, Daleckich-Górnioków, Frankiewiczów, Nerathów, Cięglewiczów i innych.
Uzbierało się sporo zdjęć przedwojennych, szkolnych, rodzinnych i okolicznościowych do zaplanowanego albumu. Przeszkodą w jego wydaniu jest na razie brak funduszy.
Wacław Fastnacht nadal po ojcowsku opiekuje się uzdolnionym Jarkiem Olszewskim, któremu po utracie stypendium od fundacji Oleg-Intra większymi datkami pomogli Antoni Turczyn z Wrocławia i Halina Bućko z Kanady. Obecnie Jarek zdaje do Akademii Muzycznej i zabiega o stypendium. Na dawną materialną pomoc Koła wobec ogólnego zubożenia nie może liczyć.
Krystyna Milerska skrupulatnie pilnuje spuścizny przekazanej przez Piotrusia Sirkę (on nadal z dala czuwa) i prowadzi ją z wyjątkową starannością. Wszystkim uczestnikom Zjazdu wręczyła artystycznie opracowaną laurkę z programem Zjazdu.
Zbigniew Grata przypomniał o trwającej zbiórce na budowę pomnika Józefa Korzeniowskiego w Brzegu.
Od powrotu do Brodów SS Sercanek (zamieszkały we własnym domu zakonnym przy ul. F. Westa 28) na ich ręce (za potwierdzeniem odbioru) przesyłamy datki pieniężne w dolarach dla ludzi starych i dzieci; w okresie Świąt Bożego Narodzenia na wspólną Wigilię i prezenty dla dzieci, na Wielkanoc na wspólne "Święcone", a na zakończenie roku szkolnego dla dzieci z parafii rzymskokatolickiej i na nagrody dla uczących się języka polskiego. Ułatwiliśmy Siostrom zaopatrzenie w Śpiewniki Kresowe z pieśniami religijnymi, patriotycznymi i ludowymi, wydane przez "Wspólnotę Polską".
Jednym z głównych punktów ogólnej dyskusji była sprawa pomocy w budowie kościoła w Brodach. Pomimo istnienia pięciu czynnych cerkwi z przerobionym na cerkiew kościołem - w wybudowanej z polskich składek rzymskokatolickiej kaplicy odprawiane są na równi z mszami w języku polskim msze św. po ukraińsku, ogłoszenia parafialne są tylko po ukraińsku, pieczątkę polska parafia ma też tylko w języku ukraińskim. Obawiając się całkowitej ukrainizacji polskiej parafii postanowiliśmy do wyjaśnienia sprawy lub ewentualnej zmiany sytuacji wstrzymać, tak jak to się działo ostatnio, dotacje, wpływające i znajdujące się na koncie Caritasu w Lubaczowie.
Nie zorganizowano dotąd w Brodach wzorem innych parafii szkółki sobotnio-niedzielnej. Nauka języka polskiego jest prowadzona tylko w jednej szkole w Starobrodach. Podobno inspekcja przeprowadzona przez lwowskiego konsula wypadła pozytywnie. Od nauczycielki Anny Liszowiec z Lublina mimo jej obietnic i pomimo dostarczenia jej podręczników szkolnych, słowników ortograficznych i pieniędzy na nagrody dla uczniów nie mamy żadnych informacji.
Nieznane są osiągnięcia powołanego do życia Brodzkiego Oddziału Towarzystwa Kultury Polskiej we Lwowie. Prezesem mianowano Włodzimierza Olszewskiego, wychowanego we wschodniej Ukrainie, członka Związku Kompozytorów Ukraińskich. Wiemy tylko o zorganizowaniu jednej akademii ku czci Łesi Ukrainki z dokooptowaną do towarzystwa Marią Konopnicką. Dotkliwy jest brak polskiej inteligencji, zarówno w życiu świeckim, jak i kościelnym.
W drugim dniu obrad Stanisława Valis powtórzyła swą ubiegłoroczną prośbę o wybranie osoby, która na razie pomagałaby przewodniczącej, a w odpowiednim momencie przejęła jej funkcje. Kandydatów było niewielu, w końcu wybór padł na Elżbietę Muszyńską z d. Grata, ur. w Brodach w 1935 roku, energiczną i pełną zapału. Szczęść Boże w jej pracy.
Padła ciekawa propozycja, aby któryś ze Zjazdów powiązać z wyjazdem do Brodów. Równocześnie proszono, aby wyjeżdżający do Brodów w celach turystycznych i innych nie reprezentowali i nie występowali w imieniu Koła Przyjaciół Brodów.
Ostatnim punktem Zjazdu była autokarowa, niemęcząca wycieczka do Cieszyna z przewodnikiem Gustawem Czyżem. Dwadzieścia osiem osób podziwiało ze wzgórza zamkowego panoramę miasta i okolic. Stosownie do swoich możliwości zwiedzali piastowską wieżę, obronną basztę dawnego zamku, odrestaurowaną rotundę z XIII w. i część murów obronnych. W drodze powrotnej przez Ustroń zwiedzili Zakład Przyrodoleczniczy, pracujący na wysoko wartościowej solance. Sanatorium jest najmłodsze w Polsce i dzięki temu najnowocześniejsze. Droga do Wisły prowadziła obok nowego domostwa państwa Małyszów, była okazja do obejrzenia go przez parkan!!!
Uczestnicy rozjeżdżali się powoli. Ostatni z liczby 55 osób opuścili "Start" dopiero w czwartek
5 czerwca. Wszyscy wyjeżdżali zadowoleni, w dobrym stanie zdrowia, z nadzieją powrotu za rok.